Już od dawna wiadomo, że seks jest ważny nie tylko ze względu na prokreację. Wymienia się go wśród sekretów długiego życia obok diety, czy sportu. Wspólne baraszkowanie w łóżku nie tylko służy zdrowiu i mocnej kondycji, ale i rozładowuje napięcie, zwiększa samoocenę, poczucie własnej wartości oraz scala związek jak nic innego.

Ludzie od starożytności poszukiwali sposobów na wzmocnienie swojego libido, które słabnie wraz z przemijającą młodością. Miały one też zapewniać nieustannie ten sam poziom fascynacji seksualnej, który towarzyszył pierwszym aktom miłosnym. Sama nazwa „afrodyzjak” pochodzi od imienia greckiej bogini miłości - Afrodyty, a ponieważ narodziła się z morskiej piany, to w morzu przede wszystkim szukano substancji poprawiających miłosne moce. I ten trop był bardzo celny, bo to głównie cynk i selen - wpływają na potencję seksualną, a ich bogatym źródłem są owoce morza. Słynny uwodziciel Casanova „łóżkową” kondycję miał właśnie zawdzięczać ostrygom.

Zadaniem afrodyzjaków jest nie tylko podniesienie libido, ale również właściwie dobrane znacząco poprawiają nastrój. Jedno i drugie potrafi seler, zarówno korzeniowy, jak i naciowy. Zawiera m.in. argininę, aminokwas zwiększający przepływ krwi do narządów płciowych. Seler naciowy bywa nawet nazywany naturalną viagrą. I tyczy się to obu płci. Zawiera on androsteron i androstenol - mają one zdolność pobudzać strefy ludzkiego mózgu odpowiedzialne za popęd płciowy. Seler jest też bogatym źródłem cynku, potasu i asparaginy wzmagających popęd i pożądanie.

Jeśli chcesz jeszcze bardziej spotęgować efekt - do sałatki z selera naciowego warto dodać wybrankowi granat - jego obecność zwiększy poziom testosteronu.

Kolejnym znakomitym dodatkiem może być też pieczony burak, gdyż zawiera betainę - składnik leków antydepresyjnych oraz mikroelement - BOR  pobudzający wzrost aktywności hormonów płciowych. Jak szaleć to szaleć, do sałatki można dodać również papryczki chilli - stymulują one wydzielanie hormonów szczęścia.

Uff gorąco się zrobiło - kolejną sałatkę można wyczarować z orzechami włoskimi i awokado - jedno i drugie to bogate źródło witaminy E, która stymuluje produkcję hormonów odpowiedzialnych za wspomaganie potencji.

Jeśli tej nocy przejadła Ci się już sałatka wystarczy przekroić owoc na pół, usunąć pestkę, wyjąć miąższ łyżeczką i rozgnieść go widelcem. Następnie dodać sok z jednej limonki, posiekaną papryczkę, pomidor, sól, pieprz, posiekany ząbek czosnku i kolendrę.  

Na dokładkę proponuje truskawki, uważane za najbardziej uwodzicielskie owoce również bogate w selen i cynk, o którym wspomniałem wcześniej. Tak jak pisałem owoce morza to istne bogactwo składników, które wspomogą upojną noc. Ostrygi, małże, krewetki, kawior  - one wszystkie oprócz swoich właściwości samym wyglądem i zapachem oddziałują na wyobraźnię, pobudzając zmysły i zwiększając pożądanie.

Sushi z owocami morza też jak najbardziej jest świetną opcją.

Do picia "tej nocy" polecam dobrego jakościowo szampana - ale tu warto zaznaczyć, że duża jego ilość może przynieść odwrotny efekt do zamierzonego i ZMNIEJSZYĆ popęd płciowy. Także z umiarem.

Na pierwszy deser zafundujcie sobie kostki czekolady  - dzięki niej wzrasta w mózgu poziom serotoniny oraz endorfin, czyli tzw. hormonów szczęścia. Zaś doskonałym drugim deserem wieńczącym ucztę mogą być lody czekoladowe, brownie czy suflet czekoladowy.

Wierzę, że moje dzisiejsze porady okażą się pomocne i pozwolą wykorzystać w pełni to upalne lato. Pamiętajcie drogie Panie, zadbajcie o swoich partnerów w kuchni! Oni wtedy z przyjemnością odwdzięczą się i zadbają o Was pod absolutnie każdym względem, bo z całą pewnością jesteście tego warte. :-)